Zadaniem kremu liftingującego jest przede wszystkim poprawa struktury skóry oraz owalu twarzy. Działanie kosmetyku oparte jest na właściwościach zawartych w nim składników aktywnych takich jak kolagen, kwas hialuronowy oraz witaminy (np. C i E) i ekstrakty roślinne m.in. z aceroli, żeń-szenia czy cladonii śnieżnej. Na uwagę zasługują preparaty z zawartością opatentowanych substancji czynnych takich jak kompleks anti-ageing SYN-AKE, SYN-COLL, Matrixyl oraz Vitagenyl . SYN-AKE jest neuropeptydem naśladującym działanie liftingujące, znajdującej się w jadzie żmii toksyny. W bezpieczny sposób zmniejsza skurcze mięśni twarzy i wyraźnie wygładza zmarszczki oraz zapobiega powstawaniu nowych. Stanowi bezpieczną, bezbolesną alternatywę dla botoksu. SYN-COLL pobudza produkcję kolagenu i chroni przed jego degradacją. Vitagenyl to opatentowany ekstrakt pozyskiwany z liści brzoskwini. Stymuluje geny odpowiedzialne za kodowanie białka (tzw vitageny), dzięki czemu pobudza odnowę komórkową oraz proces syntezy kolagenu. Jego skuteczność potwierdzają badania in vivo i in vitro. Matrixyl to kolejny peptyd otrzymywany biotechnologicznie, który jest prawdziwym odkryciem kosmetologii ostatnich lat. Wnika w skórę, dociera do fibroblastów i stymuluje produkcję kolagenu. Wyraźnie redukuje objawy starzenia oraz wygładza kontur.
Po krem liftingujący można bez obaw sięgać jeśli zauważymy na twarzy wyraźne zmarszczki, utratę jędrności, elastyczności i sprężystości. Wyznacznikiem w tym wypadku nie powinien być nasz wiek, a faktyczny stan skóry. Wybierając krem liftingujący warto kierować się jego składem, a nie obietnicami na opakowaniu. Godnymi zaufania są kosmetyki o udowodnionym naukowo działaniu, bez kontrowersyjnych parabenów. Najlepsze efekty osiągniemy stosując krem liftingujący regularnie wraz z komplementarnymi produktami z danej serii, czyli z tonikiem, maseczką oraz serum.