Morze Martwe wyróżnia się pod wieloma względami. Tak naprawdę jest to jezioro, położone na pograniczu Izraela i Jordanu. Lustro jego wody znajduje się ok. 420 m poniżej poziomu morza, a zasolenie jego wód jest największe na świecie i sięga nawet 30%. To właśnie z dna tego zbiornika ręcznie pozyskiwany jest jeden z najcenniejszych naturalnych kosmetyków: błoto z Morza Martwego.
Skład i właściwości błota z Morza Martwego
Wysokie zasolenie wód Morza Martwego sprawia, że swobodnej kąpieli mogą w nim zażywać nawet osoby nieumiejące pływać. Możliwość niepowtarzalnego przeżycia, jakim jest unoszenie się na jego powierzchni nie jest jedyną atrakcją, która ściąga w to miejsce tłumy odwiedzających. Od wieków cenione są bowiem lecznicze właściwości takich kąpieli. Ciepłe, nasycone minerałami wody pomagają w terapii wielu różnych schorzeń dermatologicznych, m.in. egzemy, atopowego zapalenia skóry, łojotoku.
W domowych warunkach do przeprowadzenia kuracji posłużyć może pochodzące z Morza Martwego błoto. To właśnie wspomniane minerały są jego największym bogactwem. Błoto zawiera m.in. miedź, siarkę, cynk, wapń, żelazo, krzem, magnez, mangan, potas [1]. Działa również rozgrzewająco, pobudzając krążenie krwi, a tym samym ułatwiając wnikanie minerałów. Błoto odżywia skórę, uelastycznia ją. Ma silne właściwości oczyszczające: usuwa z powierzchni skóry nadmiar sebum, zanieczyszczenia i martwy naskórek oraz „wyciąga” toksyny (a to właśnie gromadzące się w tkance podskórnej toksyny w znacznej mierze odpowiadają za powstawanie cellulitu).
Po błoto z Morza Martwego warto sięgać nie tylko wtedy, gdy zmagamy się z „pomarańczową skórką”. Kosmetyk będzie pomocny w leczeniu trądziku. Jego zastosowanie w tym zakresie wynika zarówno z działania oczyszczającego i przeciwzapalnego [2], jak i z właściwości antybakteryjnych wobec Propionibacterium acnes [3], czyli drobnoustroju odgrywającego istotną rolę w patogenezie trądziku. Znacząco przyspiesza również proces gojenia ran [4]. Błoto z Morza Martwego warto też uwzględnić w pielęgnacji anti-aging. Okazuje się, że działa antyoksydacyjnie i ogranicza uszkodzenia w obrębie skóry związane z ekspozycją na promieniowanie UVB [5], wpływa więc na opóźnienie procesu fotostarzenia.
Błoto z Morza Martwego z powodzeniem może być stosowane w pielęgnacji włosów. Odżywia i wzmacnia cebulki, pochłania sebum, ogranicza jego nadprodukcję. Szczególnie zalecane jest więc w przypadku włosów osłabionych, wypadających, z łupieżem czy łojotokiem.
Warto również wspomnieć, że okłady z błota z Morza Martwego przynoszą ulgę w bólach mięśniowych i reumatycznych. Działanie to nie wynika wyłącznie z właściwości rozgrzewających, lecz również z wysokiej zawartości minerałów, m.in. magnezu i potasu, pozytywnie wpływających na pracę mięśni i układu nerwowego. Wniosek taki wysnuli naukowcy na podstawie badania [6], w którym analizowano skuteczność okładów z błota na kolana objęte chorobą zwyrodnieniową stawów. W przypadku podgrzewanych okładów z błota pozbawionego minerałów nie uzyskano takiego efektu przeciwbólowego, jaki pojawił się podczas stosowania podgrzanych okładów z błota nasyconego minerałami. Z badania wynika więc, że to nie wysoka temperatura decyduje o skuteczności okładów, lecz skład zastosowanego błota.
Jak stosować błoto z Morza Martwego?
Polecanym zabiegiem, który pomoże ujędrnić skórę i zredukować cellulit, jest body wrapping. Wystarczy rozprowadzić błoto z Morza Martwego na tych partiach ciała, które objęte są „pomarańczową skórką”, owinąć je folią spożywczą i na ok. 30 minut położyć się pod kocem bądź założyć szlafrok. Rozgrzewające właściwości błota w połączeniu z ciepłem zapewnianym przez koc czy szlafrok i uciskiem wywieranym przez folię sprawiają, że pobudzona zostaje cyrkulacja krwi i limfy oraz wspomagany jest proces usuwania toksyn. Efekt antycellulitowy można wzmocnić, dodając do błota po kilka kropli olejków eterycznych, np. 4 krople olejku lemongrasowego i 4 krople olejku grejpfrutowego. Po upływie wskazanego czasu wystarczy spłukać ciało ciepłą wodą.
Błoto bez dodatków bądź wzbogacone olejkami eterycznymi można nakładać również na skórę twarzy, szyi i dekoltu oraz na włosy. Jeśli zmagamy się z trądzikiem, polecanym dodatkiem będzie olejek z drzewa herbacianego, natomiast w przypadku łojotoku skóry głowy i łupieżu wskazany będzie np. olejek szałwiowy, miętowy czy eukaliptusowy. Warto pamiętać, że ilość błota nakładanego na twarz i włosy jest mniejsza niż ilość błota aplikowanego na ciało, należy więc dodać odpowiednio mniejszą liczbę kropli wybranych olejków eterycznych.
Warto również sięgnąć po gotowe kosmetyki zawierające w składzie błoto z Morza Martwego, np. żel do mycia twarzy czy żel pod prysznic.
[1] Abdelaziz Khlaifat, Omar Al-Khashman, Hani Qutob, Physical and chemical characterization of Dead Sea mud.
[2] Marco Harari, Beauty is not only skin deep: the Dead Sea features and cosmetics.
[3] http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16700781
[4] Mariam A. Abu-Al-Basal, Histological Evaluation of the Healing Properties of Dead Sea Black Mud on Full-thickness Excision Cutaneous Wounds in BALB/c Mice.
[5] http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19469888
[6] http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17041359
Dodaj komentarz